Skutki romansu
Z dzisiejszej ‚prasówki’:
Zazdrość o męża prawdopodobnie była powodem porwania 19-latki przez dwie starsze koleżanki. 25 i 35- latka uprowadziły dziewczynę z dyskoteki. Wywiozły do lasu, gdzie pobiły ją, obcięły jej włosy i przykuły kajdankami do drzewa.
[…] Jak wynika z ustaleń, powodem porwania był romans, jaki 19-latka miała z mężem 35-letniej wrocławianki. 10 lat młodsza koleżanka pomagała w zemście.
[…] Poszkodowana kobieta cały czas jest pod opieką policyjnego psychologa. Jest roztrzęsiona, nie może dojść do siebie […].
Powyższy tekst opublikowany na stronach portalu gazeta.pl najpierw mnie rozbawił, następnie przeraził, na końcu zaś wzbudził pewną refleksję.
Rozbawiła mnie możliwość uprowadzenia, wywiezienia do lasu łącznie z przykuciem kajdankami do drzewa wszystkich romansujących, bądź tylko podejrzewanych o romans, w naszym tylko kraju. Doprawdy nie wiem czy dysponujemy wystarczającą ilością drzew oraz kajdanek ;)
Przeraziłem się zazdrości, owego niszczącego ludzkie życie demona, który w każdej sytuacji podpowiada stosowanie rozwiązań najbardziej drastycznych, najmniej dojrzałych, kierowanych prymitywnymi instynktami.
Refleksję wzbudził zaś fakt aktu agresji obróconego przeciwko rywalce (artykuł nie wyjaśnił czy rywalce domniemanej czy też faktycznej) o względy wybranka, a nie przeciwko niemu samemu.